Nie chcę nazywać siostry złodziejką, ale pożyczyła ode mnie 20 tysięcy i nie chce oddać. Myśli, że daruję jej dług…

Magda i Iza były nierozłączne od dziecka. Siostry zawsze mogły na siebie liczyć, czy to w trudnych, czy w szczęśliwych chwilach. Gdy Iza poprosiła Magdę o pomoc finansową, Magda nie zastanawiała się długo. „Potrzebuję 20 tysięcy na inwestycję” – mówiła Iza. „To pewna sprawa, pieniądze zwrócą się w ciągu kilku miesięcy, a ja oddam ci wszystko z nawiązką”. Magda, mając zaufanie do siostry, pożyczyła jej tę sumę, choć sama musiała wyjąć ją ze swoich oszczędności na przyszłość.

Przez pierwsze tygodnie wszystko wydawało się w porządku. Iza często wspominała o swoich planach i jak dobrze idzie jej przedsięwzięcie. Magda była spokojna, ufając, że pieniądze wrócą do niej na czas. Ale po kilku miesiącach sytuacja zaczęła się zmieniać.

Cisza, która niepokoi

Z czasem Iza zaczęła unikać rozmów o pieniądzach. Za każdym razem, gdy Magda próbowała poruszyć temat zwrotu, siostra zmieniała temat, tłumacząc się innymi problemami. Najpierw były to problemy w firmie, później problemy osobiste, a na końcu zwykłe wymówki. Magda, choć cierpliwa, zaczęła odczuwać rosnące napięcie.

Minął rok od pożyczki, a Iza nadal nie oddała ani złotówki. Magda, z coraz większą frustracją, postanowiła porozmawiać z siostrą wprost. „Iza, minął już rok. Kiedy planujesz oddać pieniądze? To duża suma, którą potrzebuję na swoje plany” – powiedziała, starając się zachować spokój. Ale to, co usłyszała w odpowiedzi, sprawiło, że krew w niej zawrzała.

Szokująca odpowiedź

„Magda, serio?” – odparła Iza z niedowierzaniem. „Przecież jesteś moją siostrą. Myślałam, że to było bardziej… wsparcie, a nie pożyczka. Ty masz swoje pieniądze, nie jest ci to aż tak potrzebne, a ja teraz naprawdę mam ciężki czas. Zresztą, nie było mowy o konkretnym terminie zwrotu”.

Magda nie mogła uwierzyć własnym uszom. To nie była prośba o wsparcie, to była jasna umowa o pożyczkę. „Iza, 20 tysięcy to nie jest mała suma. Pożyczyłam ci pieniądze, bo wierzyłam, że je zwrócisz. Nigdy nie mówiłam, że daruję ci taki dług” – próbowała tłumaczyć. Ale Iza wydawała się być kompletnie obojętna.

„Nie przesadzaj. Mam teraz inne problemy, a ty masz swoje oszczędności. Daruj mi ten dług, to przecież tylko pieniądze” – odpowiedziała chłodno.

Narastające napięcie

Od tej rozmowy relacje między siostrami zaczęły się psuć. Magda czuła się oszukana, ale nie chciała otwarcie nazywać siostry złodziejką. Wiedziała jednak, że nie może zignorować tak dużego długu, zwłaszcza że Iza nie wykazywała żadnej chęci jego spłaty.

Magda próbowała jeszcze kilka razy poruszać temat zwrotu pieniędzy, ale Iza albo unikała rozmów, albo reagowała z oburzeniem, twierdząc, że Magda powinna przestać „tak bardzo skupiać się na pieniądzach”. „Co się stało z twoją rodziną? Czy pieniądze są ważniejsze niż nasza więź?” – mówiła Iza, próbując zrzucić winę na siostrę.

Co dalej z długiem?

W końcu Magda zdała sobie sprawę, że jej siostra nie ma zamiaru spłacić długu. Była w kropce – z jednej strony nie chciała tracić relacji z Izą, z drugiej jednak czuła się niesprawiedliwie potraktowana. Przez wiele tygodni zastanawiała się, co robić. Wiedziała, że jej działania mogą jeszcze bardziej pogłębić konflikt, ale nie mogła już dłużej milczeć.


Co byście zrobili na miejscu Magdy? Czy powinna odpuścić dług, czy walczyć o swoje pieniądze? Dajcie znać w komentarzach na Facebooku! 😐