Koleżanka z pracy była pewna, że bez trudu uwiedzie nowego informatyka. Jej mina była bezcenna, gdy zobaczyła, kogo wybrał zamiast niej…
Nowy informatyk w firmie wzbudził prawdziwe zainteresowanie. Każdy zastanawiał się, jak poradzi sobie z naszą zgraną ekipą, ale koleżanka z biura miała już swoje plany… Jej pewność siebie i manipulacyjne zagrywki miały sprawić, że wpadnie jej w ręce, jak wszyscy przed nim. Ale los miał dla niej inne plany…
Była tak przekonana o swoim sukcesie, że nawet nie zauważyła, co się dzieje wokół. Kiedy w końcu zobaczyła, kogo informatyk naprawdę wybrał, jej mina była nie do opisania… Zaskoczenie? To mało powiedziane! …
Nowy w biurze – plan idealny
Magda od zawsze była królową naszego biura. Zawsze pewna siebie, elegancka, z nieskazitelnym makijażem i nienagannym stylem, była obiektem podziwu i zazdrości wielu koleżanek. Kiedy tylko pojawił się w naszej firmie nowy informatyk, młody i przystojny Paweł, Magda natychmiast wiedziała, że musi go zdobyć. „Zawsze dostaję to, czego chcę” – powtarzała z uśmiechem. Wszyscy, którzy ją znali, wiedzieli, że to prawda.
Paweł, cichy i skromny, z początku wydawał się być kompletnie niezainteresowany flirtami w pracy. Ale Magda, pewna swojego uroku, zaczęła działać. Najpierw subtelne uśmiechy, później „przypadkowe” spotkania w kuchni, aż w końcu zaproponowała mu pomoc w przebrnięciu przez firmowe procedury. Wszyscy myśleliśmy, że to tylko kwestia czasu, zanim Paweł wpadnie w jej sidła.
Pierwsze zaskoczenie
Jednak Paweł nie zachowywał się tak, jak oczekiwała Magda. Zamiast od razu reagować na jej wdzięki, traktował ją z uprzejmym dystansem, co tylko zwiększało jej determinację. Nie przestawała. Każdego dnia nowa sukienka, nowe perfumy, coraz bardziej bezpośrednie komentarze. A jednak Paweł wciąż pozostawał nieugięty. Magda była sfrustrowana, ale to nie powstrzymywało jej przed dalszymi próbami. Wręcz przeciwnie – porażka wydawała się niemożliwa do zaakceptowania.
W końcu zdecydowała się na większy krok. Kiedy usłyszała, że Paweł lubi kawę o określonej godzinie, zaczęła przynosić mu świeżo zaparzoną filiżankę w chwili, gdy tylko pojawiał się w biurowej kuchni. Każdy mężczyzna doceniłby taki gest, prawda? Ale Paweł jedynie podziękował i zajął się swoimi sprawami, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie.
Kogo wybrał?
Nadszedł dzień, kiedy w biurze ogłoszono firmową imprezę integracyjną. Magda była przekonana, że to będzie jej wieczór. Miała już przygotowaną elegancką sukienkę, zaplanowane rozmowy i subtelne gesty, które miały w końcu sprawić, że Paweł zwróci na nią uwagę. Jednak coś poszło nie tak.
Gdy wszyscy zgromadziliśmy się na imprezie, Magda, jak zawsze, wyglądała olśniewająco. Ale zamiast zbliżyć się do Pawła, obserwowała z oddali. W końcu zobaczyła coś, co sprawiło, że jej pewność siebie zaczęła drżeć. Paweł rozmawiał z kimś, kto zupełnie nie pasował do jej wyobrażeń. Była to Ola, cicha i skromna dziewczyna z działu księgowości, której Magda nigdy nie traktowała jako rywalki.
Ola była zupełnym przeciwieństwem Magdy. Zawsze skromnie ubrana, rzadko kiedy odzywała się w towarzystwie, unikała plotek i biurowych gierek. Ale Paweł rozmawiał z nią jakby była najważniejszą osobą na sali. Magda zbladła. To było niemożliwe! Jak Paweł mógł wybrać Olę zamiast niej? Przecież to ona była królową biura, to ona miała wszystko, co powinno przyciągać uwagę.
Cała prawda wychodzi na jaw
W końcu, gdy impreza zbliżała się do końca, Paweł i Ola wyszli razem, co tylko potwierdziło najgorsze obawy Magdy. Następnego dnia w biurze zapanowała cisza. Magda unikała kontaktu wzrokowego z Pawłem, a Ola… Ola po prostu była szczęśliwa. Jak się okazało, Paweł od początku wiedział, że to z nią chce nawiązać bliższą relację. Zaskoczenie wszystkich było ogromne, ale najwięcej wstrząsów przeżyła Magda. Przecież to ona była pewna siebie, to ona miała zawsze ostatnie słowo. Tym razem jednak los zagrał inaczej.
W końcu, po kilku tygodniach, Ola i Paweł ogłosili, że są razem. Magda, choć nigdy tego głośno nie przyznała, od tego dnia zmieniła swoje podejście. Może zrozumiała, że czasem nie chodzi tylko o wygląd i pewność siebie, ale o coś więcej. A może po prostu nie mogła już znieść, jak bardzo się pomyliła…